piątek, 24 kwietnia 2015
Rozdział 3
Ruggero
Zbliżaliśmy się do siebie nasze usta dzieliły milimetry.Popatrzyłem w jej oczy.Mieniły się brązem i zielenią.Widziałem w nich radosne ogniki oraz pragnienie.Ja też ją pragnąłem.Odważyłem się złonczyłem nasze usta w pocałynku.Długim namiętny z uczuciem.I kto by się spodziewał że dziewczyna którą kocham pocałuję na swojej własnej imprezie.Po odrewaniu mieliśmy uśmiechy od ucha do ucha.
Zobacz gdzie jest reszta -mówi Mer
No ta śpią na plaży-śmieję
No to może weźniemy i pójdziemy do domu-porusza zabawnie brwiami.
Czytasz mi w myślach-odpowiadam
Wychodzimy na plaże i spoglądamy na siebie.Od razu nasze policzki stają się czerwone.No co jesteśmy goli.Szybko chwytamy potrzebne rzeczy i uciekamy domu.
Rugg?
Tak
Lubisz mnie?
Nie
Myślisz że jestem ładna?
Nie
Jestem w twoim sercu?
Nie
Jakbym odeszła płakałbyś za mną?
Nie
*Mercedes*
Postanowiłam go spytać czy znaczę coś dla niego.Na wszystko odpowiedział NIE.
No to ja już pójdę-mówię i odchodzę lecz on chwyta mnie za nadgarstki i przyciąga do siebie
Nielubią cię bo cię kocham, Niejesteś ładna tylko piękna , Nie jesteś w moim sercu jesteś moim sercem ,Gdybyś odeszła to umarł bym z tęsknoty-poczym całuje mnie namiętnie w usta.
Co więc z nam będzie?
Mechi wiem że ty tego nieczujesz ale ja cię kocham!
Rugg ale ja..
Wiem że mnie nie kochasz
Zamknij się i daj mi powiedzieć to co mam ci do powiedzenia.
Czyli co?
KOCHAM CIĘ od samego początki ale sam rozumiesz że niemogę być miła!
Ale jak to niemożesz być miła?
No bo moi rodzice umarli gdy miałam 14 lat.I gdy już wszyscy nieżyli mój tata otworzył oczy i powiedział żebym była silna,-po moim policzku spływają łzy Rugg natychmiast je ściera.
Niepłacz ja nigdy nie pozwolę żeby coś ci się stało.
Sam widziałeś jak na mie patrzyli zrobię ci tylko kłopot.
Jeśli naprawdę tak myślisz to dlaczego ja Cię zaprosiłem?Nie zrobisz mi kłopotu i nigdy tak niemyśl.
No więc co zamierzasz zrobić.
Mercedes Lambre czy zostaniesz moją dziewczyną?
Tak.
Chodź tu do mnie-wyciąga swoje ręce a ja w nie wpadam.
Rugg a gdzie jest łazienka?
Tam bez obaw woda jest ciepła ręczniki są obok i tu masz moją bluzę i spodenki-podaje mi wymienione rzeczy.
Dziękuję-mówię i wchodzę do owego pomieszczenia.
OMG ALE ZAJEBISTY DOM MA TAKĄ ZAJEBIESTĄ ŁAZIENKĘ
Zajebiesta-krzyknęłam na cały głoś
Co się stało -sptał.
Masz zajebistą łazienkę
Dzięki a teraz się wykomp masz coś czerwonego na spodenkach-mówi i opuszcza pomieszczenie
Cholera okresu dostałam-mówię szeptam.Do wanny nalałam wody i rozebrawszy się weszłam do wanny.Czym by tu się umyć?Mam!jego żel pod prysznic pachnie super.Niemogę się powstrzymać.
Wychodzę z wanny i ocieram się ręcznikiem załatwiam moje sprawy i zakładam jego bluzę w ostateczności wyglądam tak:
Zajebiście wyglądam jakbym się chciała bzykać a może właśnie tak jest?No nic.Wychodząc z łazienki potykam się o ręcznik i upadam na ziemię wykręcając nogę.
AAAAAAAAAAAAuuuuuuuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaaaaaaa-krzyczę
Mechi co ci jest ?-po chwili w łazience zjawia się Rugg.WTF niezamknąłam się na klucz?!!?!?!?!?!?!?
Noga mnie boli ale to nic
Jakto ni zobacz jest cała sina
No ale to nic takiego
Chodź tu -bierze mnie na ręce.
Rugg puść-krzyczę
czwartek, 16 kwietnia 2015
rozdział 2
*Ruggero*
Pomyślałem że pojadę z Leo do naszego domku letniego.Jeżeli będę potrzebował pomocy pomoże mi babcia Helen.Tak to znakomity pomysł.Zajęcia mineły całkiem spoko.Nauczyciele byli całkiem fajnie nastawieni do mojego braciszka.Z Mer rozmawiało mi się całkiem spoko.Leo nazwał ją babcią.
Właśnie skończyły się zajęcia.Posadziłem Leo do fotelika i odjechaliśmy do domu po potrzebne nam rzeczy.Zaparkowałem samochód pod domem i szybko pobiegłem do domu(ponieważ mały spał) i spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy ponieważ tam zawsze mam na zapas.Wpakowałem torbę do bagażnika.Dorga nietrwała nam długo ponieważ jest oddalona tylko 2 km od studia.Gdy podjechałem pod dom ukazał mi się taki widok:
Babcia musiała tutaj sprzątać bo podwórko wygląda jakby było właśnie co powymiatane.Super może zrabię ognisko ale najpierw wejdę do domu i położę małego do jego pokoju.Otwieram drzwi samochodu ale Leo już niespał śmiał się do mnie.Wyciągnołem go z samochodu i postawiłem na ziemi.Odrazu pobiegł na plac zabaw który wyglągał tak
odrazu musiał wszystko zobaczyć.Wyjąłem moją średniowieczną komórkę i sprawdziłem ile godzin 13,26 no nic trzeba poszukać mojej babci.Naszczęście mieszka 2 domy dalej.
Leo chodź tu na chwilkę-mówię a mój braciszek przybiego na swoich malutkiech chwiejnych nogach.
Idziemy do babci ?-pytam
Tak-mówi iwyciąga do mnie ręce.Wychodzę zamykając za sobą bramę.
Babciu ! -krzyknąłem
O a kogo my tu mamy mojego kochanego wnuka Ruggera i Leonardo syneczku jak wy wyośliście.
A co was tu sprowadza?
Cześć babciu a przyjechaliśmy na 3 dni-mówię.
A nad czym tak dumasz?-pytam
No bo nie mogę założyć sobie facebooka-mówi smutna.w tym momencie wyciągam telefon na stolik
Oj babcia nieprzejmuj się-mówię
Jak mi założysz facebooka to kupię ci nowy telefon ten z jabłekiem nazłość putinowi.
Dobra dawaj kompa-mówię uśmięchnięty.
~♥~
Po niecałej godzinie udało mi się jej wszystko wytłumaczyć i nie kłamała dała mi takie cudo:
ja sam kupiłem taką obudowę:
Gdy przyjechaliśmy ze sklepu była godz 16,36 dlatego że niebyło dużo godzin postanowiłem zorgsnizować ognisko.Zadzwoniłem do Jorga i Diego żeby przyjechali z naszą całą klasą.Wszystko poszło jak po maśle.Babcia zgodziła się zaopiekować Leosiem więc ja mogę zabalować.Dziadek w tajemnicy przed babcią dał mi 8 piw i wino.Ja kiedyś dostałem od niego e-papierosa ale to i tak dostałem paczkę papierosów.Mój dzidek powiedział że jeśli będę to robił raz na jakiś czas i to z kolegami.Gdy wszystko było gotowe do drzwi zaczęli się dobijać goście.Przyszli wszyscy z naszej klasy.Gdy około godziny 21,30 wszyscy byli lekko wstawieni zaczęła się zabawa.Mercedes wyglądała pięknie w świetle ogniska.
Co ja sobie myślę przecierz ona nigdy nie będzie ze mną.No nic.
Hej chłopaki co wy na to żeby się okompać w jeziorku na golasa-mówi Facu.
Jestem za-wszyscy -podnoszą rękę do góry. Nikt już nie siedział na swoich miejscach.Dziewczyny po chwili dołączyły do nas też bez ubrań.Mercedes podpłynęła do mnie i powiedziała że nigdy niebyła na fajniejszej imprezie od mojej.
Hej po dlugiej nieobecności wracam do was z rozdzialem. Czekam na komy papapa
Pomyślałem że pojadę z Leo do naszego domku letniego.Jeżeli będę potrzebował pomocy pomoże mi babcia Helen.Tak to znakomity pomysł.Zajęcia mineły całkiem spoko.Nauczyciele byli całkiem fajnie nastawieni do mojego braciszka.Z Mer rozmawiało mi się całkiem spoko.Leo nazwał ją babcią.
Właśnie skończyły się zajęcia.Posadziłem Leo do fotelika i odjechaliśmy do domu po potrzebne nam rzeczy.Zaparkowałem samochód pod domem i szybko pobiegłem do domu(ponieważ mały spał) i spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy ponieważ tam zawsze mam na zapas.Wpakowałem torbę do bagażnika.Dorga nietrwała nam długo ponieważ jest oddalona tylko 2 km od studia.Gdy podjechałem pod dom ukazał mi się taki widok:
Babcia musiała tutaj sprzątać bo podwórko wygląda jakby było właśnie co powymiatane.Super może zrabię ognisko ale najpierw wejdę do domu i położę małego do jego pokoju.Otwieram drzwi samochodu ale Leo już niespał śmiał się do mnie.Wyciągnołem go z samochodu i postawiłem na ziemi.Odrazu pobiegł na plac zabaw który wyglągał tak
odrazu musiał wszystko zobaczyć.Wyjąłem moją średniowieczną komórkę i sprawdziłem ile godzin 13,26 no nic trzeba poszukać mojej babci.Naszczęście mieszka 2 domy dalej.
Leo chodź tu na chwilkę-mówię a mój braciszek przybiego na swoich malutkiech chwiejnych nogach.
Idziemy do babci ?-pytam
Tak-mówi iwyciąga do mnie ręce.Wychodzę zamykając za sobą bramę.
Babciu ! -krzyknąłem
O a kogo my tu mamy mojego kochanego wnuka Ruggera i Leonardo syneczku jak wy wyośliście.
A co was tu sprowadza?
Cześć babciu a przyjechaliśmy na 3 dni-mówię.
A nad czym tak dumasz?-pytam
No bo nie mogę założyć sobie facebooka-mówi smutna.w tym momencie wyciągam telefon na stolik
Oj babcia nieprzejmuj się-mówię
Jak mi założysz facebooka to kupię ci nowy telefon ten z jabłekiem nazłość putinowi.
Dobra dawaj kompa-mówię uśmięchnięty.
~♥~
Po niecałej godzinie udało mi się jej wszystko wytłumaczyć i nie kłamała dała mi takie cudo:
ja sam kupiłem taką obudowę:
Gdy przyjechaliśmy ze sklepu była godz 16,36 dlatego że niebyło dużo godzin postanowiłem zorgsnizować ognisko.Zadzwoniłem do Jorga i Diego żeby przyjechali z naszą całą klasą.Wszystko poszło jak po maśle.Babcia zgodziła się zaopiekować Leosiem więc ja mogę zabalować.Dziadek w tajemnicy przed babcią dał mi 8 piw i wino.Ja kiedyś dostałem od niego e-papierosa ale to i tak dostałem paczkę papierosów.Mój dzidek powiedział że jeśli będę to robił raz na jakiś czas i to z kolegami.Gdy wszystko było gotowe do drzwi zaczęli się dobijać goście.Przyszli wszyscy z naszej klasy.Gdy około godziny 21,30 wszyscy byli lekko wstawieni zaczęła się zabawa.Mercedes wyglądała pięknie w świetle ogniska.
Co ja sobie myślę przecierz ona nigdy nie będzie ze mną.No nic.
Hej chłopaki co wy na to żeby się okompać w jeziorku na golasa-mówi Facu.
Jestem za-wszyscy -podnoszą rękę do góry. Nikt już nie siedział na swoich miejscach.Dziewczyny po chwili dołączyły do nas też bez ubrań.Mercedes podpłynęła do mnie i powiedziała że nigdy niebyła na fajniejszej imprezie od mojej.
Hej po dlugiej nieobecności wracam do was z rozdzialem. Czekam na komy papapa
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Rozdział 1
*Federico*
Co ty robisz-krzyknąłem na ojca
Musi dostać za rozbicie wazonu- też podniósł ton głosu.
To jeszcze dziecko.Masz zamiar bić 3 latka-powiedziałem w mierę spokojnie.Nic już niepowiedział tylko poszedł do kuchni ja zabrałem Leo do jego pokoju który wyglądał tak :
podszedł do szafy i wyciągnął z niej ubranka dla Leosia.Zabrał małego do łazienki (drzwi w jego pokoju)
napełnił wannę ciepłą wodą i nalał do niej trochę płynu(to był szampon płyn do kompieli i żel)bobini
.posadził małego do wnny i go wykompał poczym ubrał mu niebieskie malutkie spodnie zawijane prz nogawkach, białą koszulę i czarną marynakę.Na nogi załżył mu malutkie czarne vansy.Gdy zszedł na dół jego ojca niebyło vyła tylko karteczka że wyjechał na delegacje i wróci za 3 dni do tego czasu miał nie wchodzic do firmy.Dziwne pomyślał.Zrobił małemu mleko poczym go nakarmił sam w międzyczasie zjadł kanapkę.Posadził jeszcze małego przd telewizor puszczając mu kubusia puchatka.Ruggero natomiast poszedł do kuchni i przygotował kanapki dla siebie i Leona a także jakieś napoję.W studio miał byc tylko 2 godz.ale po nim chciał pojść na cmętarz i na plaże.Dlatego do torby która była przy wózku włożył kółko dmuchane ,kompielówki dla niego i brata.Krem z filtrem ,koc,ręczniki,zabawki dla małego.Okulary przeciwsłoneczne leona i kapelusz także dla niego.Gotowy zgarnął t blatu klucze od samochodu(wymyśliłam sobie że prawko jest od 16 roku życia)i torbę z rzeczami małego.Na nos założył swoje ulubione czrne okulary przeciwsłoneczne.Posadził małego w foteliku i spakował do bagażnika wózek spacerowy i torbę.
*Ludmiła*
Dzień dobry jestem pablo-przedstawił się facet na scenie-Jestem waszym dyrektorem,nauczycielem i osobą do której możecie przyść z swoimi problemami.
Dzieńdobry.-odpowiedzieli wszyscy.Moją uwagę przykół przystojny brunet z dzieckiem na rękach.Jego grzywka była idealnie prosta te oczy......Stop nie nie mogę tak mówić.Jestem przcież zła Mercedes Lambre.Ja się nie zakochuję Niezrobię podziału tak jak w innych szkolach po prostu zrobiłem dwie klasy standard i gold .Wymienione osoby są w klasie gold-zaczął czytać
Ruggero Pasquarelli
Jorge Blanco
Facundo Gambre
Diego Dminiguez
Mercedes Lambre
Martina Stoessle
Alba Rico
Lodovica Camello
Wasza klasa jest na 3 piętrze.-powiedział
No świetnie 3 piętro-powiedziałam z ironią
Mercedes zamknij się przeciez jest winda-"oświecił"mnie Diego.
Dobrze to na tyle możecie się zaprzyjaźnić a potem spotkacie się w klasach.-oznajmił i odszedł do grupy nauczycieli.
Hej Lodovica jestem ale mów ni Lodo-wyciągnęła do mnie rękę
Niemam ochoty na tą szopkę więc daruj sobie-odpowiedziałam
Dobra laluniu-odpowiedziała zgryźliwie i odeszła.Za moją sukienkę ktoś pociągnął odwróciłam się żeby nawżeszczeć na tą osobę.Gdy się odwróciłam zobaczyłam małego chłopczyka miał może ze 3 latka.
Psiepjasiam -wydukał
Co?-odpowiedziałam
Zgubiłem bjata -powiedział
Leonardo Pasquarelli nie odchodź tak daleko-powiedziałprzysojny Włoch.
Na przyszłość lepiej pilnuj tego bachora-powiedziałam
Tylko nie bachora nazywj tak innych ale nie mojego brata-odżekł
Mercedes-wyciągnęłam rękę
Ruggero a to jest Leonardo -przedstawił siebie i małego.
poźnałem babcię-powiedział i pokazał na mnie mały
Leoś to niejest babcia ona jest tylko pomalowana-wytłumaczył mu Rugg.
Przepraszam cię za małego ale wiesz dzieci plecą różne głupoty.
Nic się niestało.
Fedee siiikuuu-powiedział znienacka mały
Sorki ale pęcheż niesługa -powiedział ze śmiechem Rugg i odszedł.
Hola
Wiem wiem krótki .
Niewiem co wam powiedzieć wam
No więc napiszę spojlerek z 2 rozdziału
ruggero spotyka na grobię mercedes.
Ruggero organizju ognisko
Mercedes całuje się z .....
Ruggero przeżyje .........
Co ty robisz-krzyknąłem na ojca
Musi dostać za rozbicie wazonu- też podniósł ton głosu.
To jeszcze dziecko.Masz zamiar bić 3 latka-powiedziałem w mierę spokojnie.Nic już niepowiedział tylko poszedł do kuchni ja zabrałem Leo do jego pokoju który wyglądał tak :
podszedł do szafy i wyciągnął z niej ubranka dla Leosia.Zabrał małego do łazienki (drzwi w jego pokoju)
napełnił wannę ciepłą wodą i nalał do niej trochę płynu(to był szampon płyn do kompieli i żel)bobini
.posadził małego do wnny i go wykompał poczym ubrał mu niebieskie malutkie spodnie zawijane prz nogawkach, białą koszulę i czarną marynakę.Na nogi załżył mu malutkie czarne vansy.Gdy zszedł na dół jego ojca niebyło vyła tylko karteczka że wyjechał na delegacje i wróci za 3 dni do tego czasu miał nie wchodzic do firmy.Dziwne pomyślał.Zrobił małemu mleko poczym go nakarmił sam w międzyczasie zjadł kanapkę.Posadził jeszcze małego przd telewizor puszczając mu kubusia puchatka.Ruggero natomiast poszedł do kuchni i przygotował kanapki dla siebie i Leona a także jakieś napoję.W studio miał byc tylko 2 godz.ale po nim chciał pojść na cmętarz i na plaże.Dlatego do torby która była przy wózku włożył kółko dmuchane ,kompielówki dla niego i brata.Krem z filtrem ,koc,ręczniki,zabawki dla małego.Okulary przeciwsłoneczne leona i kapelusz także dla niego.Gotowy zgarnął t blatu klucze od samochodu(wymyśliłam sobie że prawko jest od 16 roku życia)i torbę z rzeczami małego.Na nos założył swoje ulubione czrne okulary przeciwsłoneczne.Posadził małego w foteliku i spakował do bagażnika wózek spacerowy i torbę.
*Ludmiła*
Dzień dobry jestem pablo-przedstawił się facet na scenie-Jestem waszym dyrektorem,nauczycielem i osobą do której możecie przyść z swoimi problemami.
Dzieńdobry.-odpowiedzieli wszyscy.Moją uwagę przykół przystojny brunet z dzieckiem na rękach.Jego grzywka była idealnie prosta te oczy......Stop nie nie mogę tak mówić.Jestem przcież zła Mercedes Lambre.Ja się nie zakochuję Niezrobię podziału tak jak w innych szkolach po prostu zrobiłem dwie klasy standard i gold .Wymienione osoby są w klasie gold-zaczął czytać
Ruggero Pasquarelli
Jorge Blanco
Facundo Gambre
Diego Dminiguez
Mercedes Lambre
Martina Stoessle
Alba Rico
Lodovica Camello
Wasza klasa jest na 3 piętrze.-powiedział
No świetnie 3 piętro-powiedziałam z ironią
Mercedes zamknij się przeciez jest winda-"oświecił"mnie Diego.
Dobrze to na tyle możecie się zaprzyjaźnić a potem spotkacie się w klasach.-oznajmił i odszedł do grupy nauczycieli.
Hej Lodovica jestem ale mów ni Lodo-wyciągnęła do mnie rękę
Niemam ochoty na tą szopkę więc daruj sobie-odpowiedziałam
Dobra laluniu-odpowiedziała zgryźliwie i odeszła.Za moją sukienkę ktoś pociągnął odwróciłam się żeby nawżeszczeć na tą osobę.Gdy się odwróciłam zobaczyłam małego chłopczyka miał może ze 3 latka.
Psiepjasiam -wydukał
Co?-odpowiedziałam
Zgubiłem bjata -powiedział
Leonardo Pasquarelli nie odchodź tak daleko-powiedział
Na przyszłość lepiej pilnuj tego bachora-powiedziałam
Tylko nie bachora nazywj tak innych ale nie mojego brata-odżekł
Mercedes-wyciągnęłam rękę
Ruggero a to jest Leonardo -przedstawił siebie i małego.
poźnałem babcię-powiedział i pokazał na mnie mały
Leoś to niejest babcia ona jest tylko pomalowana-wytłumaczył mu Rugg.
Przepraszam cię za małego ale wiesz dzieci plecą różne głupoty.
Nic się niestało.
Fedee siiikuuu-powiedział znienacka mały
Sorki ale pęcheż niesługa -powiedział ze śmiechem Rugg i odszedł.
Hola
Wiem wiem krótki .
Niewiem co wam powiedzieć wam
No więc napiszę spojlerek z 2 rozdziału
ruggero spotyka na grobię mercedes.
Ruggero organizju ognisko
Mercedes całuje się z .....
Ruggero przeżyje .........
Subskrybuj:
Posty (Atom)