*Ruggero*
Tatusiu?-spytała już 4 letnia blondyneczka.
Tak skarbie-posadzam ją na kolanach.
A gdzie jest mamusia?
Zaczekaj zawołamy Federica co?
Tak Fede chodź śybko!
Juź juź pali sie?-na widok ich codziennych kłótni przypominają się czasy w studio.
No to jaka była?-kolejny raz zadaje to pytanie.Jej ciekawość przewyższa tą Ludmi.
Była piękna urocza i utalentowana.Zresztą pokarzę wam nasz album co?
Tak!-krzykneli obydwoje.Ahh ten bliźniaczy instynkt.Posadzam ich na łóżku i sam podchodzę do półki z której wyjmuję album ze zdjęciami.
-zaczynam im opowiadać jednak po krótkiej chwili orientuje się że maluchy już śpią.Zamykam album i przykrywam dzieci kołdrą.Odkładam album na swoje miejsce i wychodzę na balkon.Patrzę w niebo i przypomina mi się gwiazda którą podarowałem Lusi na naszą rocznicę ślubu.Później za kilka miesięcy zmarła.Jedyne co powiedziała przed śmiercią to że mnie kocha i mam opiekować się dziećmi a ona będzie nami.Na wspomnienie jej słów łzy zbierają mi się w oczach.Moja kochana córka i syn są już tacy duzi.Pamiętam jak pierwszy raz wziąłem je na ręce.Byli tacy malutcy i bezbronni.
tutaj mają niecały roczek.
Moja córka:
A to mój syn:
.Nie zostało mi nic innego jak to by się nimi cieszyć.
Postanowiłem pójść spać.W mojej sypialni mam dodatkową kanape więc nie czekając dłużej postanowiłem ją rozciągnąć i pójść spać,
Jutro znowu czeka mnie ciężka ale przyjemna praca.
Mamy Epilog i koniec tego opowiadania.Jednak zacznę nowe więc bądźcie cierpliwi i do następnego
Natuśka a
Ojej, aż płakać się chce :)
OdpowiedzUsuńA więc to już koniec tego opowiadania...
Na szczęście będzie kolejne :D
<333333333 Czekam na prolog ;**
cudo ♥
OdpowiedzUsuń